Black Hole, The

Tytuł: The Black Hole
Produkcja: USA, 1979
Gatunek: Classic SF
Dyrekcja: Gary Nelson
Za udział wzięli: Maximilian Schell, Psycho, Robert Forster
O co chodzi: Statek ginie w pobliżu czarnej dziury

Z tyłu czerwony M&M

Jakie to jest: Po wielkim sukcesie Gwiezdnych wojen jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać filmy inspirowane, czy nawet plagiatujące do bólu dzieło Lucasa. W czołówce, obok Battlestar Galactica, Battle Beyond The Stars, Starcrash należy bezsprzecznie ustawić Black Hole z 1979 roku, wyprodukowany przez wytwórnię Walta Disneya.

A oto jak przedstawia się fabuła: Załoga statku kosmicznego Palamino przemierzając przez pięć lat przestrzeń kosmiczną dociera do zaginionego dwadzieścia lat wcześniej statku U.S.S Cygnus dryfującego w pobliżu ogromnej czarnej dziury. Na pokładzie statku znajdują się wciąż działające roboty zarządzające skomplikowaną maszynerią oraz jedynego ocalałego człowieka, szalonego naukowca Dr Hansa Reinhardta, który przywodzi na myśl kapitana Nemo.

Wkrótce okazuje się, że oprócz naukowych badań jego celem jest skierowanie statku do centrum czarnej dziury! Dręczy go pytanie Co kryje się w otchłani? Przejście do innego wymiaru? Zapomnienie? Czy może nieśmiertelność? Oczywiście nasz zły charakter nie zamierza wracać na Ziemię i ani myśli wypuszczać załogi Palamino, która mogłaby rozpowiedzieć o jego eksperymentach. Na pokładzie statku pojawiają się też inne roboty człekokształtne – sztuczni ludzie, których stworzył Dr Reinhard, potrzebujący zastępczej załogi po śmierci tej żywej.

Lot tubą Jeffreya!

Niebawem okazuje się, że część robotów to „przerobiona” załoga uśmiercona przez doktora – oto znów pojawia się znany motyw „jest bardziej maszyną niż człowiekiem”. Kulminacją filmu jest efektowna walka z maszynami i samobójczy lot w kierunku czarnej dziury!

Film nie odniósł spektakularnego sukcesu, mimo iż był nominowany do Oscara i posiadał gwiazdorską obsadę m.in. Anthony Perkinsa, Maximiliana Schella czy młodego Roberta Forstera o którym kino przypomniało sobie po latach (Jackie Brown). Efekty specjalne trzymają fason, choć wizja robotów pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie irytują robociki towarzyszące wyprawie Palamino, ale można to zrzucić na barki dziecięcych wizji Walta Disneya (poza tym chyba specjalnie mają przypominać R2-D2, nie rozumiem tylko tych śmiesznych komiksowych oczu, może gdzieś tam w wytwórni ktoś miał zamiar połączyć klasyczną animacje z aktorami, ale ostatecznie pomysł odrzucono?).

Stronę zaginionego statku U.S.S. Cygnus reprezentują złowrogie ciemno czerwone roboty (i gwiazda wśród robotów, masywny Max), które mają kojarzyć się ze szturmowcami Imperium (wiem – znajdą się tacy, którzy widzieli niejednego czerwonego szturmowca…).


Ocena (1-5):

Efekty: 5
Roboty: 2
Cyborgi: 4
Muzyka: 5
Fajność: 4

Cytat: If there’s any justice at all, the black hole will be your grave!

Ciekawostka przyrodnicza: Tu mamy nominację do Oscara za zdjęcia, do Saturna za muzykę Johna Barry oraz do Hugo.

Written by: Paweł L.

 

Komenty FB

komentarzy

Komercha

1 Komentarz na Black Hole, The

  1. Pan Anderson wzorował się na tym filmie przy realizacji Event Horizon. Dobry film, robot ma fajne teksty, ciekawe zakończenie. Zgadzam się z oceną.

Dodaj komentarz