Burak-it Ralph

Może niektórzy z Was zauważyli, że trwa teraz promocja nowej kreskówki twórców Star Wars, czyli Disneya, pt. Ralph Demolka.

Pomijając szalenie kreatywne tłumaczenie tytułu, nad którym bez wątpienia spędził długie miesiące jakiś profesor zwyczajny lingwistyki stosowanej, sama idea kampanii reklamowej jest dość oryginalna. Porównajmy.

TV-spot amerykański:

TV-spot polski (sorry za syf-jakość – oficjalny polski kanał Disneya na YT):


Plakaty amerykańskie:

Plakaty polskie:

Pewnie dostrzegliście tu pewną prawidłowość. Za granicą dostają film bazujący na kulcie gier komputerowych – od 8-bit i klasycznych automatów aż po licencjonowane postacie i strzelaniny w stylu Halo, natomiast w Polsce dostajemy jakąś popierdółkę o pedofilu przyjaźniącym się z dziewczynką od cukierków.

W.T.F.

Czy może kolesie z Disneya w Polsce nie zauważyli, że gry komputerowe w są u nas już dość znanym tematem i raczej nie odstraszą nikogo od kina? Czy może wyszło im z badań, że w kinach jest za dużo chłopców, a za mało dziewczynek i dlatego chcą wrobić te ostatnie w wyjście na Ralpha? A może wydaje im się, że gry komputerowe, jako zjawisko z założenia godne potępienia, prowadzące nieuchronnie do samobójstw i mordów, w ogóle nie powinno być eksponowane w mediach? Niech Amerykańcy sobie czczą gry, my tu nad Wisłą wolimy cukierki i pitu-pitu.

Stopień kretynizmu tej promocji i jakiegokolwiek „rozumowania” za nią stojącego jest porażający i kojarzy mi się tylko z tym:

Oczywiste jest, że każdy film można sprzedać jako każdy inny. Oczywiście też przedstawiony tu obraz jest może trochę przejaskrawiony. Zakładam, że na YT można znaleźć polskie spoty ukazujące nieuchronny motyw gier w Ralphie – ja natomiast jako przeciętny widz nie spotkałem się z czymś takim: w TV i na billboardach widzę tylko to cukierkowe gówno.

Dlaczego jednak polski widz (nawet małoletni) jest znowu traktowany jak debil – trudno wyczuć. Widocznie są tacy, którzy projektują komunikację marketingową wg własnej miarki. Gdyby Disney PL był kiedyś łaskaw wypowiedzieć się w tej materii, zapewne usłyszelibyśmy, iż była to przemyślana decyzja wynikająca ze strategii rynkowej, ew. że wytyczne przyszły zza oceanu i oni nic nie mogli. Obawiam się jednak, że prozaiczna prawda jest taka, iż decyzję podjęła samodzielnie jakaś pańcia (albo paniątko), która gier nie zna, nie lubi, boi się jak strzelają, a do Disneya przyszła aby zajmować się misiami i kwiatkami.

Ale na szczęście cywilizacja czeka tuż za miedzą:

Komenty FB

komentarzy

Komercha

10 Komentarze(y) na Burak-it Ralph

  1. Widzę, że dział powrócił w formie 🙂

  2. Ale ten spot reklamowy jest skrojony. Nie wiem, czy w ogóle w TV puszczają ten (jeszcze znośny):

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=cgGCPG8Skyc

    Ale po tym zaprezentowanym na ZK chce mi się rzygać.

  3. W telewizji widziałem tylko ten z tekstu.

  4. Mój ulubiony dział powrócił! Dziękuje ci, Zakazana Planeto!

  5. Nie ma się z czego cieszyć. Im więcej tego działu, tym rzeczywistość chujowsza.

  6. Tak w temacie 8bitówek: przemilczana na forum Zakazenj Planety produkcja na podstawie kultowych Czołgów. http://m.youtube.com/watch?v=MIugiHvcxo8

  7. Właśnie – niestety redakcja była niedysponowana w momencie nadesłania tego newsa. Nadrobimy, a za ekranizację – szacun.

  8. Ja pier*** polskie plakaty tak zalatują pedofilią że ja pier***. 🙁

  9. W sobotę sprawdzę temat w kinie 🙂

Dodaj komentarz